Na pierwszy rzut oka wszystko wygląda coraz lepiej. Mamy wyższe wykształcenie, jesteśmy aktywne zawodowo, często odpowiadamy za domowy budżet. A jednak, mimo postępu i zmian społecznych, kobiety w Polsce wciąż zarabiają mniej niż mężczyźni – nawet gdy mają podobne kwalifikacje, doświadczenie czy zakres obowiązków. I choć temat bywa pomijany lub bagatelizowany, dla wielu z nas to codzienność, która przekłada się na każdą decyzję finansową: od oszczędzania, przez emeryturę, aż po styl życia.
Według danych GUS, kobiety w Polsce zarabiają średnio o 13–20% mniej niż mężczyźni. To oznacza, że przez całe życie zawodowe mogą stracić setki tysięcy złotych. I choć część różnic da się tłumaczyć strukturą rynku pracy, wiele z nich wynika ze społecznych i kulturowych schematów, które sprawiają, że rzadziej negocjujemy wynagrodzenie, częściej godzimy się na pracę poniżej kwalifikacji, a także częściej rezygnujemy z kariery na rzecz rodziny. Ale to nie znaczy, że jesteśmy skazane na finansową zależność.
Bo choć zarabiamy mniej, to wcale nie oznacza, że mamy mniej możliwości. Właśnie tutaj wchodzi temat, który zmienił moje podejście do pieniędzy: inwestowanie. Dla mnie to nie tylko narzędzie pomnażania kapitału, ale sposób na budowanie finansowej niezależności, która nie zależy od pracodawcy, branży czy wieku. Gdy zaczęłam inwestować, nie miałam dużych pieniędzy. Miałam za to ogromną motywację, by w końcu wyjść z życia „od wypłaty do wypłaty”.
Zaczynałam od małych kwot. Kilkaset złotych miesięcznie, przelanych na konto maklerskie. Pierwsze ETF-y, pierwsze akcje, pierwsze zyski i – co ważniejsze – pierwsze lekcje. Z czasem coraz lepiej rozumiałam, jak działa rynek, jak zarządzać ryzykiem i jak sprawić, by pieniądze pracowały na mnie, a nie tylko odwrotnie. Inwestowanie dało mi poczucie sprawczości. Zrozumiałam, że nie muszę czekać, aż ktoś mnie doceni. Sama mogę stworzyć swoje źródło dochodu, krok po kroku.
I właśnie dlatego uważam, że każda kobieta powinna znać podstawy inwestowania – niezależnie od tego, czy ma własną firmę, pracuje na etacie czy zajmuje się domem. Bo inwestowanie to nie świat zarezerwowany dla finansistów. To narzędzie, z którego możemy korzystać na własnych zasadach. Możemy zacząć w dowolnym momencie. Możemy dopasować strategię do swojego stylu życia. Możemy uczyć się w swoim tempie – rano przy kawie, wieczorem po pracy, w przerwie między codziennymi obowiązkami.
Czy inwestowanie od razu wyrówna różnice płacowe? Nie. Ale może sprawić, że zyskamy więcej przestrzeni – finansowej, emocjonalnej i życiowej. Inwestując, tworzymy własne źródło dochodu, niezależne od rynku pracy i zmiennych decyzji przełożonych. Uczymy się podejmować decyzje, które służą naszej przyszłości. Przestajemy być zależne tylko od pensji, która – jak wiemy – nie zawsze jest sprawiedliwa.
Dlatego jeśli czujesz, że nadszedł moment, by coś zmienić – zapraszam Cię na bezpłatny mini-webinar:
„Jak zacząć inwestować jako kobieta?”
Opowiem w nim:
od czego zacząć, jeśli masz mały kapitał i żadnego doświadczenia,
jak inwestować spokojnie i konsekwentnie, bez skoków adrenaliny,
co zrobić, żeby pieniądze w końcu przestały Cię ograniczać, a zaczęły wspierać.
Zapisz się już dziś, weź kubek ulubionej kawy i pozwól, żeby ten jeden krok był początkiem zupełnie nowej drogi.
Inwestowanie przy kawie
Moja misja jest ......